sobota, 12 marca 2016

POSŁANKO PAWŁOWICZ

odpowiem pani, a jakże, nawet bardzo chętnie.




Ale wcześniej jeszcze kilka słów do pani, profesor :

Pani posłanko, kampania się skończyła, cała władza jest już w waszych rękach, TKM w pełnym rozkwicie, to już wam nagle emeryci przestali być potrzebni ??? A może tylko ci drugiego sortu ? Kochani emeryci, tak nie może być ! godna emerytura wam się należy, DAMY RADĘ ! wykrzykiwaliście w kampanii. A jak już władza wasza to: wredne trolle emeryckie DO ROBOTY, RADĘ DAJCIE SOBIE SAMI, leniwce jedne !!!




Tak emerycki elektoracie, jak się wam zachciewa "dobrej zmiany" jak się wam zachciewa głupich pytań i rozliczania z obietnic, to się nie dziwcie, że sobie wami pani posłanka, jak tą szmatą, powyciera poselskie usteczka. To nie ona dla was , to wy dla niej ! nie wiedzieliście ? Błąd ! To już teraz wiecie. Już wam pani posłanka na język polski obietnice przetłumaczyła, upsss, na polski, to tak nie do końca.




Pani posłanko ta "Staruszka" żadnym bluzgiem pani nie obrzuciła,. Zapytała o coś, co jej obiecaliście. A pani psim obowiązkiem jest odpowiedzieć. Nie jest pani panującą carycą, tylko zwykłą posłanką, finansowaną przez społeczeństwo. Arogancja i pycha jest tu śmieszna. Przecież nie wie pani, czy pytająca nie ma równego pani wykształcenia? jak widać, poprawnie włada językiem, a pani - nie.

*

A teraz pani, pani posłanko, odpowiem:

1 - Do mojej mamy mówię mamusiu, niezmiennie od ponad 60 lat, czasem mówię mamuś, a czasem mamciu. I coś pani powiem - gdybym kiedykolwiek użyła przy niej takiego, wyrazu jakiego pani używa, to by się do mnie nie odzywała co najmniej przez miesiąc.

2 - nie muszę odwiedzać, mieszkam u niej, chociaż mam swoje

3 - zakupy ? robiłam dzisiaj, wczoraj i każdego dnia.

4 - a co do finansów pani posłanko, to moja mama ma po tacie taką emeryturę, że wstyd powiedzieć, Leniwy był według pani ??! pani posłanko, tato skończył dwa fakultety, w tym drugi jak my już byliśmy na świecie, pracował na trzech etatach, tylko wtedy, jak i teraz, nie umiejętności a przynależność do wybrańców narodu jedynie słusznej partii. Z moim ojcem, jak z panią Omilanowską, nie do tewj opcji należał, więc "wicie, rozumicie" siłą rzeczy stanowiska mieć nie mógł, wtedy też po partyjnej linii, tylko partia inna brat księdza nie mógł tego co nie może teraz zwolennik PO. I co, uchacha się pani? czy może mojej mamci powie że leniwy tato był, co ? Śmiało, mamcia troll, bo pisu nie popiera, a na dodatek popiera KOD, emerytowana staruszka jedna, wredna !

5- kiedy wspomogłam ? otóż pani posłanko, niepomna na wasze kłamliwe obietnice darmowych leków 70+ kupuję mamie, za kilkaset złotych co miesiąc, leki kardiologiczne, bo po 2 zawałach jest. I nawet się nie zastanawiam, debet, nie debet, leki najważniejsze. I niech mnie pani miłości do rodziców nie uczy. Patriotyzmu  i wiary też. Pycha kroczy przed upadkiem pani posłanko. Pani słowa ociekają butą arogancją, pychą i pogardą.


ODPOWIEDZIAŁAM,
TERAZ DO PANI  MAM PYTANIE:

Jak panią wychowali rodzice? co takiego przegapili, że potrafi pani użyć wyrazów kobiecie kompletnie nie przystających ? nie powiedzieli, że tak nie wolno ? genderowo chowali ? bo u mnie tłumaczyli od kołyski, co dziewczynce wypada, a czego nie. Nie nauczyli, że z pełną buzią się nie mówi, nie nauczyli, że w towarzystwie się nie opycha, nie nauczyli, że jak ktoś mówi, to się z pełnym uszanowaniem, tyłem nie odwraca i pupy nie wypina, nawet jeśli mówi znienawidzony premier. Nie nauczyli, że nie szydzi się ze starszej i biedniejszej, która tylko zapytała ?  Nie nauczyli?  nie mieli czasu ?  a może to pani nauczyć się nie chciała ?

Niech więc pani w spokoju nas i naszych rodziców zostawi,
niech się pani lepiej zajmie sobą i swoimi.

Większy będzie z tego pożytek !





A TO TAK NA MARGINESIE
*


                                                Malina_  M *                                              


strona liiil  

poniedziałek, 7 marca 2016

PRZYPADKI

to przypadkowo nasza narodowa specjalność. Gramatycznie i nie tylko.
A już odmiana przypadku przez przypadki to ostatnio specjalność pewnej partii, która wedle niej samej, jest partią jedynie prawych, jedynie sprawiedliwych, jedynie patriotycznych, słowem partią pierwszego sortu.

no to zaczynamy odmianę.

MIANOWNIK (kto, co)

W okręgu podlaskim odbywają się w niedzielę wybory do Senatu. I nagle w czwartek, CZYSTY (kto, co) PRZYPADEK ! ! ! w miejscowym muzeum, jest wystawa poświęcona generałowi Andersowi i zjawia się córka generała, otoczona rządowymi politykami. Jasne, że całkowicie przypadkowo córka kandyduje na senatora z tego okręgu. Rządowi politycy całkiem PRZYPADKOWO nawołują do głosowania na Panią. Przy okazji pis przywłaszcza sobie historię generała, niech elektorat wie kto walczył ! Oczywiście, że pis i pisowców przodkowie, bo przecież reszta narodu to śmieci, wnuki i dzieci ubeków i esbeków. Oczywista oczywistość, według pisowców. Według reszty - nie. Ja, na ten przykład, jestem z KODu, a moi przodkowie pod generałem Andersem walczyli. Walczył przecież nie tylko generał, armia też. To historia mojej rodziny, a ja nie życzę sobie wykorzystywania tej historii przez partie. Córka pana generała chce władzy, jej sprawa, tylko niech o władzę zawalczy własną historią i własnymi dokonaniami, nie historią żołnierzy, których tam, na tej wystawie, pokazano. W każdym innym czasie to by była wspaniała wizyta, służąca pogłębieniu spojrzenia, choćby na historię wielkiego ojca, widzianą oczami dziecka. Ale wtedy to by była wizyta o ojcu i dla ojca, teraz o władzy i dla władzy. Rządzący już się zadławili władzą, butą i pychą, stracili ostrość spojrzenia i widzenia prostych faktów, nie każdy chce byście jego przodków wykorzystywali, to zawsze wzbudzi opór. Jeśli macie wyłącznie własnych bohaterów - proszę bardzo ... tylko z bohaterami jakoś tak krucho... bo albo czas przespali, albo pracowali dla poprzedniej władzy, co wprawdzie dawało profity, ale było bardziej niebezpieczne od noszenia ulotek, albo gdy inni walczyli to oni jeszcze na nocnikach siedzieli ...


DOPEŁNIACZ (kogo, czego)
CELOWNIK (komu, czemu)

Piotr Zaremba, prawy i sprawiedliwy dziennikarz odkrywa oto przed Narodem prawdę:  "W dokumencie z 16 października 1980 r. Służba Bezpieczeństwa typowała Jarosława Kaczyńskiego do internowania. Nie stało się tak Z POWODU (kogo, czego) PRZYPADKU. Nie przeszkadza to dzisiaj w absurdalnej zemście za lustracyjne kłopoty Lecha Wałęsy przedstawiać tego odważnego człowieka jako dekownika i tchórza" O jasny gwint, to mamy teraz nowego bohatera "odważnego człowieka"  ??? Widać jaki dziennikarz, taka definicja odwagi.


                            

Taaaa, to teraz przypatrzmy się temu OSOBLIWEMU (komu, czemu) PRZYPADKOWI ... Esbecja chciała, ale nie internowała, no bo przecież esbecja to delikatna panienka była, taka, co to chciałaby, a boi się ... Kogo się boi ? no jak to kogo ? wilka złego, potężnego !!! tak bardzo potężnego, że przy nim Wałęsa to bułka z masłem, babunia, albo ten Czerwony Kapturek, słowem pryszcz i mały pikuś. A tu pech panie Zaremba, mały pikuś bieg wielkiej historii odwrócił, a wielki wilk szczerzy teraz kły, tyle że lekko te kły powyłamywane. Dorabiacie mu więc ząbki bohatera, na kilometr jednak widać, że te ząbki to implanty.


BIERNIK (kogo, co)

Ach, co to ja widzę , no co ? Ja widzę wszechobecny PRZYPADEK, który to coraz częściej rządzi naszymi rządzącymi.  A kto rządzi przypadkiem ? Jak to kto ? Wraża i podła PO !!!


NARZĘDNIK (kim, czym)

Z czym to ostatnio mieliśmy do czynienia ? ano, mili moi, z pewnością NIE Z (kim, czym) PRZYPADKIEM ! nie przypadkowo opona strzeliła, nie przypadkowo w samochodzie TEGO prezydenta, nie przypadkowo kiedy jechał autostradą A4, nie przypadkowo znowu prezydenta pisowskiego, nie przypadkowo mgiełka na drodze była i pobocze dziwne jakieś. Było jednak też coś przypadkowego. przypadkowo w akurat BORze dobra zmiana nastąpiła, zresztą w policji nastąpiła również i przypadkowo ten sam minister odpowiedzialny jest za obie zmiany ! a bałagany, och, bałagany ??? nie przypadkowo przed pisem Platforma rządziła, wszelkie pisu zło to nie pis, to PO.


MIEJSCOWNIK (o kim, o czym

O czym to rząd tak ochoczo w ostatnich dniach rozprawia ? oczywiście o DZIWNYM (o kim, o czym)  PRZYPADKU wycieku danych z Komisji Weneckiej. Co wyciekło to nie ma znaczenia, ma znaczenie, że nie przypadkowo wyciekło przed marszem KODU. A niby co to ma do rzeczy ? Marsz od wielu dni organizowany, ludzie zmobilizowani, wyciekło jak uczestnicy dawno byli pozbierani i przygotowani do wyjazdu. Drogi rządzie zagłuszać rzeczywistość to możecie własnemu elektoratowi, który wszystko kupi, jak mawiał pewien Jacuś. Pozostały elektorat, po waszych kłamstwach, sprawdza kota i wyciąga go z worka. Nie da się zagłuszyć tego, co Komisja napisała i podała do wiadomości kilkudziesięciu państw. Przypadkowo nie da się ustalić skąd wyciek, a może sami przypadkowo macie u siebie kreta albo przypadkowo na rękę wam takie zaciemnianie faktów. 

WOŁACZ: (o!)

ooo !!! PRZYPADKU ! przybywaj ! i .....
nie dokończę, bo przypadkowo mój blog zniknie, tak jak zniknął na jedną noc przy głosowaniu na blog roku ... przypadek wszak rządzi, przypadek nie błądzi. Rządzący nie błądzą i liczą, że wiecznie porządzą ...


EPILOG

Jak mawiał mój Dziadziu - człowiek myśli Pan Bóg kreśli
znaczy - przypadkowo można się przeliczyć.



*

                                                Malina_  M *                                              


strona liiil