a w lesie .... oooo, w lesie wysyp muchomorów
ten wysyp bardziej normalny jakiś
a przy tym całkowicie zgodny z leśną konstytucją
polityk jak muchomorek
z wierzchu piękny jest, wabi oko, obiecuje rozkosze podniebienia, tylko uwierzyć i dać się złapać jak ta muszka, ale w środku muchomorka niezbyt jadalne treści
Tylko podziwiać leśną politykę,
wszystko ma sens wszystko ma swój cel
i wszystko prowadzi tam, gdzie prowadzić powinno
Parasole ochronne to typowe w leśnej polityce, ale czy tylko w lesie? Czy tylko tu obiecanki ochrony to wabiki?
ooo - tego wyrażnie coś podszamało,
no nie wiem zbyt polityczne to podszamanko nie było, ktoś chyba się udławił zjadając przystawkę
tęczowy muchomorek, nieco odmienny od innych, czegoś mu brakuje ale piękny jest, prosto na paradę
leśna koalicja , koalicjant duży i koalicjant mały w harmonii nawet bym powiedziała wspierają się wzajemnie, chociaż rozpychają w poszukiwaniu przestrzeni dla siebie
leśna opozycja jeden bardziej czerwony, oba daleko od siebie ale cel ten sam, polują na muchy wabiąc obietnicami
Ten biedaczek zaledwie próg wyborczy przekroczył ale nadzieja przed nim, zielone światełko majaczy
A ten to realna władza , pożyteczna ale już bez tej urody i świeżości obietnic, podgryza ją co może i jak może ale to właśnie z niej będą prawdziwe uszka i prawdziwy sosik
A to my, hi, hi – leśny elektorat
Na staruszka
OdpowiedzUsuńmówią... grzybek,
lecz się takim
mianem brzydzę.
grzybek z kapeluszem
Usuństarszy z animuszem
:-)
Przyjemności
Usuńto mam wiele
kiedy noszę...
cylinderek.
LW
Jestem bardzo chory
OdpowiedzUsuńbo zeżarłem muchomory .
Oj,co to będzie,co to będzie
tu i tam
tam i tu..
wszędzie!
a ja jestem zdrowa
Usuńbo zjeść nie byłam
oj - dana dana
nie ma szatana
oj - ore, ory
są muchomory
;-)
Witam Malinko.
OdpowiedzUsuńMyśli mam dzisiaj kosmate, i tak sobie myślę: Łudząco podobny do "realnej władzy" jest t.zw. "szatan". Ten typ tak sprytnie udaje "realną władzę" - jest zdrowszy (bo nic go nie podżera), ładniejszy, częściej występuje, itd. - że nieświadomi wybierają go. Skutki wtedy są straszne.
Andrzejku - to o obecną władzę możesz być spokojny ... podżera ją wszystko ale jakoś nic się nie otruło ;-)
UsuńBardzo obrazowo i dowcipnie o polityce.
OdpowiedzUsuńHe,he..Malinka to nie takie numery tu uskuteczniała. Cofnij wstecz.
UsuńZnowu nas Haniu uradowałaś swoją metaforą - tam kicie polityczne, tu grzybki. Nastopnym razem będą rybki? Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńTomaszu,a ja myślę,że następnym tematem Pszczółki Malinki będą pszczółki bzzz,które w sen zimowy zapadły,niczym niedźwiedzie.
UsuńMalinka powinna też wyjaśnić,jaka jest różnica między pszczółką a niedźwiedziem,bo mnie ten temat pożera..A łone obydwa w sen zimowy zapadajo!
UsuńW pewnym lesie , wszystkie grzyby,
OdpowiedzUsuńpełne życia i zadęcia,
Chcą panami być w tym borze,
rzecz, faktycznie , niepojęta.
Małe , duże, krzywe, proste,
taka siedzi w nich ochota,
Zażyczyły sobie tronu,
tronu ze szczerego złota.
Każdy kto zasiędzie na nim,
Ma na straży stać prawości,
Czytać listy, wnioski skargi,
no, i też przyjmować gości.
Kłótnia wnet się rozpoczęła,
pospadały kapelusze,
Nogi wzięły nogi za pas,
czy ja opowiadać muszę?
To "Nigdy nie kończąca się, opowieść"!
Pozdrawiam:)
Jak zwykle świetne, dowcipne a zarazem tak bardzo prawdziwe.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiamy:-) B&S
Grzyb z grzybem się nie zejdzie, ale grzybiarz z grzybiarzem zawsze. Co też nam się, Malinko, szczęśliwie przydarzyło!
OdpowiedzUsuńcałuski
Trafiłaś w sedno Malinko. Grzyby jak politycy - dzielą się na: jadalne, niejadalne i jadalne ale tylko raz.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas bez trudu po swojemu sklasyfikuje naszych polityków według klucza.
Zgodności nie będzie, Ale i co do grzybów - zgodności nie ma.
W młodości jadłem bez umiaru olszówki bez gotowania, prosto z patelni. Po wielu latach ktoś stwierdził, że to grzyby trujące. Od tego czasu minęło 50 lat - a ja mam sie dobrze.
Święta racja z tym polityko-muchomorem jest.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
Fajne fotki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń