poniedziałek, 21 listopada 2016

W IMIĘ PREZESA

czy może w imię PARTII ? bo na pewno nie w imię Boga, Honoru, czy Ojczyzny, odbywa się teraz polowanie na czarownice i partyjna zemsta.

Zaczęło się obrzydliwe grzebanie w życiu prywatnym, szukanie za wszelką cenę haków, zgodnie z niegdysiejszym "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie" ... no i się znachodzi w końcu bez winy jest tylko jeden wódz i naczelnik, z minimalnymi winami wyznawcy naczelnika a reszta, na resztę jest już "odzyskana " prokuratura. Zaczęli od Lublina, teraz kolej na Łódź przyszła i na Panią Prezydent.

Człowiek w prywatnym życiu może mieć różne sytuacje, to wiemy wszyscy, a skoro wiemy, to wiemy też, że jak się mocno pogrzebie, prześwietli, to się czegoś dogrzebie ... może podpłacił ktoś w szpitalu ? może nie spłacił jakiegoś kredytu ? może coś sobie na boku pożyczył, bez informowania fiskusa ? nie ??? to dalej, ooo jest - wzięła kredyt i oświadczyła, że ma zabezpieczenie  - jest !!!! mamy ją - dokopać, zgnoić, opluć i osądzić - będzie dobrze dobrej zmianie.

Macie ją ???  A my nie damy !!!



Nie damy !!! nie pozwolimy !!! my murem. Sporo nas, na Fb, na ulicy ...




Dobra zmiana to kryształy i ideały, czy aby na pewno ? w końcu ideał prezes pożyczał na leczenie Mamy, czy CBA grzebało w pożyczce, czy dociekało w sprawie podatku? Tu cisza, ok ! tu rozumiemy. Zresztą ja pierwsza rozumiem, dla swojej Mamy też bym pożyczyła nie zastanawiając się nad jakimiś umowami, nawet od diabła i też bym zaryzykowała. Tu się akurat tak znowu nie dziwię, że dobra zmiana nie drąży. No tak, tu nie drąży, tu taka ludzka jest ... ale na dziecko czarownicy - skąd ! tu już widzi - pod sąd z czarownicą !!!!
Bo proszę, jaka to świnia z czarownicy, zaryzykowała poświadczeniem nieprawdy, żeby dostać kredyt dla ratowania dziecka, kredyt spłaciła, jak i prezes oddał, a jakże, ale to nie jest ważne ... ważne błoto, co się przylepi i pręgierz, wszak opozycyjne czarownice pod pręgierz to honor, dla ojczyzny stos warto podpalić ... o Bogu, w tym kontekście, to lepiej nie wspominać, imię Boga w dintojrę miesza wyłącznie szatan, żeby ludziom w głowach namieszać.

Dura lex, sed lex, oczywiście tylko dla przeciwników.
Ma być paragraf - jest paragraf, błoto się przykleiło, usłużni dziennikarze dotąd elektoratowi obrzydzać czarownicę będą, aż stanowisko przypadnie dobrej zmianie, wtedy już będzie jak trzeba. W końcu o polowanie na władzę tu chodzi, a trofeum kolejny odzyskany stołek. Kto nie z nami, ten przeciwko nam, a ręka na nas podniesiona ... To już było, ale znowu wraca, przecież jakoś samorządy trzeba odzyskać.

Pamiętam święte oburzenie pisu na zegarek Nowaka, od czci i wiary odsądzili ministra, zachłystywali się strasznym czynem i nieuczciwością, jakim było nie zgłoszenie w zeznaniu zegarka o wartości ponad 10 000. Pis wtedy szalał .... pisowska prokurator taką mowę wygłosiła, że elektorat zrozumiał iż to oszust i bandyta.
Teraz pisowi odwróciła się perspektywa i diametralnie zmienił punkt widzenia. minister szyszko nie tylko nie zgłosił kolekcji, wartej mniej więcej tyle co słynny zegarek Nowaka, minister nie zgłosił też "stodoły" wartej bagatela , około pół miliona ... zapomniał biedaczek, czy jak ? Ale minister to kryształ, wzór uczciwości i żadna tam prokuratura, chociaż bada, nie odważy się zareagować wprost proporcjonalnie do reakcji na zegarek Nowaka. Prokuratura już uleczona, dobra zmiana tam nastała, oporni na banicję skazani, kto będzie ryzykował zadarciem z władzą ? Minister ostoi się jak nic, zresztą kryształowa dobra zmiana niczego złego w tym przypadku nie widzi, więc paragrafu szukać nie zamierza, a gdyby się nawet taki znalazł, to tyle dywanów ... dadzą radę !

W końcu Misiewicz ma się dobrze,
następni Pisiewicze w natarciu ...
a kto im zabroni ?

W końcu prawo "odzyskane" to i
sprawiedliwość musi być po ich stronie


*


                                                Malina_  M *                                              


strona liiil  




piątek, 11 listopada 2016

NUTO ŚWIĘTA, OJCZYZNO






Wiele pieśni na świecie
ze stulecia w stulecie,

ale jest ton jedyny,
z samej głębi, z głębiny;





 

od kolebki do grobu
ton ten idzie za tobą;
byle szmer, byle nuta,
a już wiesz, że to tutaj:





 

szyba w słońcu uśpiona -
pelargonia czerwona;
parę gwiazd, parę ptaków,
a już wiesz, skąd ten akord;



*


Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.




Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.






Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.



 
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje

*


Kraju mój, kraju barwny
pelargonii i malwy,
kraju węgla i stali,
i sosny, i konwalii,





grudka twej ziemi w ręku
świeci nawet po ciemku;
tyś mój w śniegu, w spiekocie,
tu dziad spoczął, tu ojciec;



 *

 A nad tą dolą - niedolą
Poranna nieci się zorza,
Na pieśń mą, Ojczyzny pełną
Spływa promienność jej Boża.


 W mej pieśni, bogatej czy biednej -
Przyzna mi ktoś lub nie przyzna -
Żyje, tak rzadka na wargach,
Moja najdroższa Ojczyzna.

*

A nam, którzyśmy w drodze,
niechaj flaga łopoce,
żeby blask szedł z dni naszych,
dni mozolnych, odważnych,
w wiek sławą złotolistną,
nuto święta, ojczyzno!





 MISTRZU ILDEFONSIE
 MISTRZU JANIE


            

Takie oto dzisiaj
Ojczyzny naszej granie



*

Konstanty Ildefons Gałczyński
Jan Kasprowicz
Mój Dziadziu i jego Brat



*

                                                Malina_  M *                                              
strona liiil