wtorek, 11 listopada 2014

NOEPODLEGŁA

dziękujmy za Nią, jak kto może i jak potrafi
cieszmy się Nią, jak kto może i jak potrafi

Bo na prawdę mamy za co dziękować i mamy z czego się cieszyć. My na stos rzucamy już tylko uczciwość,  wierność zasadom, pasję i pracę. To dużo ale nieskończenie mniej niż rzucali Oni, ci, którzy tę naszą wspólną niepodległość zdobywali.




My trzy - trzy pokolenia kobiet z mojej rodziny.
Mama, córka i wnuczka. Razem dla Niepodległej, dla Najjaśniejszej.

Tylko jedna z nas Danusia nosiła granaty w koszyku, dobrze schowane pod masłem, jajkami i dziecięcą lalką. Mnie i Marzence los oszczędził zapachu fosforu, widoku rozerwanych ciał, tęsknoty za utraconym miejscem na ziemi, rozpaczy pożegnań i beznadziei oczekiwania na powroty, których nie będzie. Ja jeszcze pamiętam czasy słusznie minione. Pamiętam represje, pamiętam nagonki i race, wrzucane w tłum, stojący w kościele. Pamiętam ranę na szyi po medaliku, brutalnie zdartym przez nauczycielkę. Marzenka takich wspomnień już nie ma.

My trzy mamy za co dziękować, mamy komu dziękować. I chcemy dziękować i potrafimy się cieszyć. Szczerze z całego kobiecego serca.

Dzisiaj idę w Marszu Razem dla Niepodległej. Przy Grobie Nieznanego Żołnierza składam wieniec i ze wzruszeniem intonuję Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy. Zapalam znicz z harcerzami ... ech, jeszcze tak niedawno i ja byłam młoda... A potem ruszam za Panem Prezydentem i Pierwszą Damą w radosnym, biało-czerwonym marszu. Tysiące ludzi !!! Prawie każdy ma narodową kokardę. Symbol który łączy. Z wielką przyjemnością zauważam ludzi, których jeszcze parę lat z pewnością by tu nie było a teraz są, potrafią razem, nie przeciwko.
Pierwszy przystanek. "Boże coś Polskę przez tak liczne wieki, otaczał blaskiem potęgi i chwały" Pod pomnikiem Prymasa Wyszyńskiego modlę się "Ojczyznę wolną pobłogosław Panie". Pobłogosław, nie wróć. Potem jest Rota: "Nie rzucim Ziemi skąd nasz ród nie damy pogrześć mowy, polski my naród, polski ród, królewski szczep piastowy" ... O mowo polska, myślę sobie po drodze, trochę na manowce zbaczasz ale co tam, dzisiaj dzień radości, manowce niech czekają. Potem pomnik Grota Roweckiego ... oj - kiepsko mi idzie śpiewanie żołnierskiej piosenki, tej akurat nie potrafię. Za to potem chórkiem "Przybyli ułani pod okienko" Jedni śpiewają, drudzy udają. Borowiki pilnują ale Prezydent bez przerwy ucieka im do ludzi. Oj, ciężko dziś biedni chłopcy mają. Oooo - już Ignacy Paderewski, trzykrotny premier II Rzeczpospolitej... Teraz hołd składają mu premierzy Trzeciej. Szkoda, że nie wszyscy, ale wszystko przed nami, może taki czas nadejdzie, że niechęć na jeden dzień weźmie urlop i wszyscy obok siebie zgodnie staną i nam się pokażą. A teraz pomnik Dmowskiego, Dobrze, że Prezydent nie dał się wciągnąć w polityczne gierki. Skoro chcemy razem to razem, z poszanowaniem, bez wykluczania tych, co be , bo dla drugich oni są cacy. Marsz dobiega końca, szkoda mi, że to już. Pomnik Marszałka ... jeszcze pieśń legenda:
 Legiony to żołnierska nuta. Legiony to straceńców los ....